środa, 14 listopada 2012

Kamień i aksamit

Aksamitna ołówkowa spódnica  z luźnym w stylu tiszertem: na tak czy na nie?
Michelle Dockery wygląda świetnie w Burberry Prorsum F/W 2012. Ale czy jeśli wyciągnę z szafy swoją bordową aksamitną spódnicę po cioci o podobnym kroju osiągnę zbliżony efekt? Ech... jestem nudziarą i zawsze boję się bardziej odważnych połączeń. Mam wrażenie, że ludzie się na mnie gapią, a tego nie lubię. A co mnie to obchodzi, że się gapią? Nie wiem co mnie obchodzi, ale niestety obchodzi :). 

A swoją drogą cała kolekcja bardzo mi się podoba. I świąteczny wizuel na stronie Burberry też, nawet bardzo. Łatwo mogę sobie wyobrazić, że te prezenty lecą do mnie...
A co Wy przygarnęłybyście z tej kolekcji najchętniej?



I Kate Bosworth już w wersji nieaksamitnej.


 Śnieg na pokazie :)


Lecą...

sobota, 10 listopada 2012

Marzy mi się piękny duży obraz. Ze względu na lokalny patriotyzm (koszty wysyłki też nie są bez znaczenia) wolałabym, aby to było dzieło polskiego artysty. Najlepiej młodego i nieodkrytego jeszcze, co zwiększa szanse, że koszt obrazu będzie się mieścił w granicach moich skromnych dość mocy nabywczych :).

Planuję w najbliższych tygodniach  wybrać się na spacer jedną ze Ścieżek Galeryjnej Gabloty Krytyki. Załączam link do strony projektu: http://gablotakrytyki.pl/sciezka. Pomysł prosty jak drut, ale pomocny: czasami mijamy podczas swoich codziennych wędrówek po mieście naprawdę ciekawe miejsca i nie zauważamy małych tabliczek w gąszczu reklam, banerów, ogłoszeń.
Tymczasem kilka obrazów, które chętnie powiesiłabym na swoich ścianach:




 Trzy powyższe są dziełem Bruno Marcelloni. Zakochałam się w jego pracach podczas wakacji. Niestety zdjęcia zupełnie nie oddają niesamowitej urody obrazów, która zawarta jest w ich fakturze i wrażeniu głębi.


Z lewej obraz Stephena Croesera. Z prawej: niestety nie udało mi się zidentyfikować autora.

Pomyśleć, że był taki krótki okres w moim życiu kiedy twierdziłam, że nie lubię błękitu. Chyba nikt by się nie domyślił patrząc na moich faworytów. Teraz przełamuję swoją niechęć do czerwieni. Mam już w swojej szafie dwie czerwone rzeczy :).