wtorek, 8 stycznia 2013

Święta święta i po świętach

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku: czasu dla starych przyjaciół i ciekawych nowych znajomości, miłych niespodzianek od losu, chwil zachwytu i pasji, spokoju ducha. Oraz wytrwałości w realizacji noworocznych postanowień, jeśli takie macie :).
    Ja sama raczej nie mam takiego noworocznego rytuału, natomiast do zmian inspirują mnie podróże: te krótsze i dłuższe. Obserwując inny styl życia, inną estetykę mam milion pomysłów na usprawnienia, jakie mogłabym u siebie wprowadzić, aby żyło mi się ciekawiej, piękniej. Z taką listą przyjechałam również tym razem. Nie będę wymieniać wszystkich punktów, bo niektóre są zbyt osobiste, ale  znalazło się tam sporo postanowień odnośnie minimalizowania "dobytku", gotowania domowych posiłków, dyscypliny w kompletowaniu idealnej garderoby, dbania o relacje z bliskimi i sposobu spędzania, a raczej w moim przypadku trwonienia, czasu. Jestem wyznawcą filozofii: ważne, żeby móc w życiu poleżeć bezmyślnie, trzeba dać sobie luzu po pracy, nie można być dla siebie zbyt surowym itd. O ile wszystkie te stwierdzenia są jak najbardziej prawdziwe, to mam wrażenie, że posunęłam ich realizację do granicy rozsądku :).
Trzymajcie kciuki!


Zdjęcia to kilka migawek z okołoświątecznych spacerów.









4 komentarze:

  1. Mnie w postanowieniach okołonoworocznych chwilowo udaje sie wytrwać ( a minęło juz 2,5 tyg..), ale żeby realizować je skrupulatnie i dokładnie musialabym wydłużyć dobę albo zatrudnic asystentkę, a tu ani na jedno ani drugie raczej nie ma szans

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, że trzeba spędzać trochę czasu na "bezmyślnym" leżeniu (przez co rozumiem także oglądanie "bezmyślnych" programów TV czy przeglądanie "bezmyślnych" gazet) - tak dla czystego, hedonistycznego relaksu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj do hedonizmu nie trzeba mnie przekonywać. :)

      Usuń