wtorek, 23 kwietnia 2013

G jak grabki, gbur i grzanki

Baaardzo dawno nie pokazywałam żadnych wnętrzarskich nowinek z naszego mieszkania, więc prezentuję Państwu (fanfary w tle): niebieskie G. 
G wykonane jest z drewna odzyskanego ze starych, indonezyjskich łodzi rybackich. Przynajmniej tak twierdzi producent, a ja chcę mu wierzyć.
Budzik już miał swoje pięć minut na tym blogu, zatem nie będę się rozpisywać, co nie zmienia jednak faktu, że lubię go cały czas tak samo. Czyli bardzo.



5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ej ej, bez takich, bo nie będzie klucza pod wycieraczką! ;)

      Usuń
  2. Bardzo w moim stylu. Nawet dziś rano, mimo paskudnej pogody, podreptałam na targ antyków w Krakowie w poszukiwaniu "skarbów". Poluję na duże lustro, najlepiej lekko podniszczone. Uwielbiam łączyć stare z nowym, mieszać style i bawić się dekoracjami.

    OdpowiedzUsuń