piątek, 25 marca 2011

Nie opuszczaj mnie - recenzja pisana na kolanie

Byłam, widziałam i polecam, ale ostrożnie. Film nie spodoba się wielbicielom szybkiej akcji. Nie dajcie się zwieść kategorii science fiction, jeśli jesteście amatorami kosmicznych podbojów. To raczej dramat obyczajowy skrzyżowany z antyutopią. Piękne zdjęcia, świetna gra Carey Mulligan i temat do przemyśleń. Po obejrzeniu filmu nie mogę się doczekać momentu kiedy będę czytać książkę, na podstawie której powstał. W filmie wiele ciekawych wątków zostało tylko zasygnalizowane, a mam przeczucie, że Ishiguro rozwinął je z całą subtelnością charakterystyczną dla swojego pisarstwa.


1 komentarz:

  1. Koniecznie muszę zobaczyć. Na Twoich recenzjach się jeszcze nie zawiodłam!

    OdpowiedzUsuń